sobota, 14 czerwca 2014

XXII. Delilah's in the hospital

Delilah Carter

- Więc, słyszałam że ty i Trixie miałyście dość gorącą rozmowę na imprezie Justina. Opowiesz mi o tym? - spytała Emily siadając naprzeciwko mnie. Westchnęłam i odłożyłam książkę którą obecnie czytałam. Uniosła brwi i wrzuciła chipsa do swoich ust. Zgrzytając zębami utworzyła ten irytujący hałas.
- Po pierwsze to jest biblioteka, nie powinnaś tu jeść - ostrzegłam ją wskazującym palcem na co wywróciła oczami chwytając kolejnego chipsa z paczki. - Po drugie nie chcę o tym rozmawiać. Jak tylko weszłam dzisiaj do szkoły każdy się na mnie patrzył. Na matematyce Trixie "przypadkowo" na mnie wpadła - powiedziałam robiąc cudzysłów w powietrzu. - Na angielskim oczywiście mój świrnięty chłopak postanowił opuścić lekcję więc zostałam sama. Trixie przeszła obok mojego miejsca i gapiła się na mnie, a potem głupkowato uśmiechała
Mam nadzieję, że nie stara się zrujnować mojego związku z Justinem jak to robi się w filmach. Ostatnią rzeczą jaką potrzebuję to, to że największa szkolna flirciara niszczy mnie i mojego chłopaka. Justin jest wszystkim co mam, oczywiście mam Emily i mojego młodszego brata. Ale Justin jest zawsze dla mnie, szczególnie wtedy gdy potrzebuję kogoś kiedy mojego taty nie ma. Trudno jest dorastać bez mamy i taty, którego nigdy nie ma w domu.
- Widziałam ją i Jake obściskujących się obok mojej szafki. Wyglądali jakby byli gotowi do uprawiania seksu na środku korytarza - wymamrotała wypełniając usta większą ilością chipsów. - Byli strasznie napaleni
- Nie powinnaś rozmawiać - śmiałam się bezpośrednio z jej i Ryana przelotnej znajomości. Zmrużyła oczy, a następnie przyłożyła palec do ust. Zanurzyła rękę w paczce moich chipsów, a ja ułożyłam głowę na mojej dłoni. Byłam wyczerpana, ledwo byłam w stanie mieć otwarte oczy bez względu na to jak bardzo się starałam. Cały tydzień byłam zajęta nauką do egzaminów, opiekowaniem się Drewem i przygotowaniem się do egzaminu stypendialnego do którego podejdę ze kilka dni. Jeśli do nie zdam tata mnie zabije i zamknie w pokoju na wieki.
Jęknęłam sięgając do torby po moje pudełko z tabletkami z kofeiną. Wzięłam jedną tabletkę wkładając ją do ust, a następnie popiłam ją wodą. Emily złączyła brwi i spojrzała na mnie.
- Co to było? - zapytała. Pokręciłam głową mając nadzieję, że nie będzie zawracać sobie tym głowy i zostawi ten temat.
- Ok - śpiewała piosenkę i zgniotła paczkę chipsów ziemniaczanych. Miałam coś powiedzieć kiedy drzwi biblioteki otworzyły się ujawniając Justina, który uśmiechnął się gdy tylko mnie zobaczył. Podszedł do naszego stolika, jego klucze robiły głośny hałas gdy ocierały się o siebie kiedy on szedł. Emily odwróciła głowę, a następnie przybiła żółwika z Justinem na przywitanie. Justin podszedł do mnie i pochylił się muskając moje usta przed zajęciem miejsca obok mnie.
- Pomyślałem że tutaj będziesz - roześmiał się łapiąc mnie za rękę. Jego uśmiech powoli zbladł kiedy patrzył na mnie przez kilka sekund.
- Wszystko w porządku? - zapytał na co uniosła brwi. - Wyglądasz na chorą, kochanie - przyłożył dłoń do mojego czoła sprawdzając temperaturę. - Coś się stało?
- Justin, to nic takiego. Jestem tylko trochę zmęczona, Drew powstrzymywał mnie przed pójściem spać całą noc - posłałam mu uspokajający uśmiech. Oblizał suche wargi i pokiwał głową. - Jak było na treningu? - zmieniłam temat przebiegając palcami po jego włosach, które były zaczesane do góry w różnych kierunkach.
- Męczący, jak zawsze. Patrzyłem na matematyczną tablicę ogłoszeń i zobaczyłem, że jesteś jednym z nauczycieli w klubie matematycznym. Mam się martwić? - uniósł brwi. Śmiałam się uderzając go żartobliwie w pierś.
- Nie masz się o co martwić - uśmiechnęłam się do niego ciągnąc za jego koszulkę. Pochylił się do przodu i złożył pocałunek na moich ustach.
- Stop - jęknęła Emily i wstała z krzesła. - Do zobaczenia później gołąbeczki, Ryan i ja mamy dzisiaj randkę - pomachała do nas przed udaniem się w kierunku tylnych drzwi. Zebrałam moje książki i ułożyłam je jedna na drugiej, Justin trzymał moje książki. Sięgnęłam po moją torbę i zarzuciłam ją na ramię. Miałam dużo rzeczy do zrobienia i nie jestem pewna czy odrobię wszystkie lekcje, zdam egzamin i przyjdę na mecz Justina w tym samym tygodniu. Chociaż moje tabletki naprawdę pomagały mi nie zasypiać w środku nocy kiedy się uczyłam i podczas zajęć.
- Podrzucić cię do domu, kochanie? - zapytał słodko przechylając głowę na bok. Skinęłam głową i wstałam. Justin dosunął nasze krzesła i objął mnie ramieniem kiedy wychodziliśmy z biblioteki. Jak tylko wyszliśmy zimny wiatr uderzył w nasze twarze. Wtuliłam się bardziej w ciepłe ciało Justina. Zaprowadził mnie do swojego samochodu i  jak zawsze otworzył dla mnie drzwi. Po zamknięciu ich pobiegł na drugą stronę i usiadł na fotelu kierowcy.
Była bardzo zmęczona, coraz bardziej się niecierpliwiłam czekając aż wezmę tabletkę, która da mi zastrzyk energii. Justin włączył silnik i wycofał się z miejsca parkingowego, a następnie ruszył w kierunku domu moje ciotki.
- Jesteś podekscytowany meczem? - zaczęłam rozmowę nie chcąc aby się martwił tym, że nie mówię zbyt wiele.
- Bardzo podekscytowany, a ponieważ jesteśmy już oficjalnie razem możesz nosić moją koszulkę i możemy być słodcy. Wiesz, dziewczyny kochają robić takie rzeczy - powiedział co trochę mnie rozśmieszyło. Ucichliśmy po kilku chwilach. Kątem oka widziałam jak rzucał mi szybkie spojrzenia raz na jakiś czas. Złapał mnie za rękę i złożył na niej delikatny pocałunek. Przyciskał do niej swoje wargi przez kilka sekund, a następnie ją odsunął. Nie mogłam się powstrzymać przed uśmiechnięciem do niego. Justin jest perfekcyjny i jest idealnym chłopakiem. Daje mi wszystko o co dziewczyna mogłaby kiedykolwiek poprosić i nie mówię tu o rzeczach materialnych. Mówię o miłości, wsparciu, szczęściu i opiece. Cztery najważniejsze rzeczy, które znaczą bardzo dużo dla każdej dziewczyny. Jestem szczęściarą, że mam te cztery rzeczy dzięki mojemu chłopakowi.

---
Punkt widzenia trzeciej osoby

Stresujący tydzień prawie minął i Delilah udało się go przeżyć przy pomocy tabletek kofeinowych. Wiedziała, że nie był to najbezpieczniejszy i najlepszy sposób, ale musiała to zrobić. Justin i Emily zaczęli mieć podejrzenia, gdy zdali sobie sprawę, że Delilah miała dużo energii. Więcej się śmiała i zdawała się nigdy nie przestawać rozmawiać. Justin zaczął się martwić, ale Emily myślała, że ona jest taka będąc sama i twierdziła, że Delilah jest taka naprawdę.
Justin postanowił zignorować swoje podejrzenia i zlekceważyć to. Zrobił to, ponieważ cieszył się z takiej Delilah. Zauważył, że częściej opowiadała kawały i więcej się uśmiechała, a to sprawiało, że Justin był bardzo szczęśliwy. Mimo tego miał swoje podejrzenia, które były bardzo blisko prawdy. Nie wiedział, że jego dziewczyny brała tabletki aby nie zasnąć. Nie wiedział, że brała pigułki szkodzące dla jej zdrowiu i ciału.
Delilah była świadoma jak działają te tabletki, ale nie mogła się kontrolować. Miała zastąpić je czymś innym, ale za każdym razem jej ręce brały tabletkę dzięki którym nie zasypiała. Nie mogła spać, musiała się uczyć i zapamiętywać wszystko aby przejść egzamin wstępny na studia. Nie tylko miała się uczyć ale rano spędzała sześć długich godzin w szkole. Po tym spędzała dodatkową godzinę i trzydzieści minut nad korepetycjami z matematyki. Gdy wracała do domu musiała opiekować się Drew'em podczas gdy jej ciocia szła na nocną zmianę. Cały cykl powtarzał się i nie pragnęła niczego więcej niż odpoczynku od wszystkiego i zrelaksowania się.
Nadszedł piątek i po szkole Delilah w końcu miała trochę czasu na odpoczynek zanim pójdzie na mecz Justina. Spała dobre dwie godziny, gdy Emily przyszła do jej pokoju budząc ją.
- Lilah, boże trąbiłam z samochodu kilka minut, obudź się gra wkrótce się zaczyna! - powiedziała Emily idąc na drugą stronę łóżka i ostrożnie potrząsnęła ciałem Delilah. - Lilah serio wstawaj, twój chłopak czeka na ciebie.
Delilah powoli otworzyła oczy i usiadła.
- Czekaj co? Gdzie my idziemy? - zapytała przechylając głowę, niewinnie spojrzała na Emily która miała ręce na biodrach.
- Przestać żartować, spóźnimy się - powiedziała Emily ciągnąc Delilah, ale ona siedziała na łóżku marszcząc brwi w zmieszaniu. Potem zaczęła panikować, jej oddech nagle stał się cięższy.
- Oh nie! Test wstępny na studia! Spóźnię się, tata mnie zabije, muszę napisać test. Emily weź moją torbę i upewnij się, że są w niej moje długopisy. Okey um kwadrat b kwadratowi x to 6 i co z resztą równania? - mówiła wstając z łóżka, krążyła wokół sypialni gdy Emily spojrzała na nią z zakłopotaniem.
- Co ty mówisz? Pisałaś ten test rano chodźmy na mecz, jesteśmy spóźnione, Justin na ciebie czeka - Emily chwyciła Delilah za ramię i pociągnęła ją w kierunku drzwi, Delilah wycofała się i zaczęła szarpać swoje włosy.
- O mój boże! Justin będzie na mnie zły, zerwie ze mną i prawdopodobnie zostawi mnie dla Trixie, to nie może się zdarzyć Ems! - krzyczała Delilah, nie kontrolowała swoich działań. Natychmiast pobiegła do szafki wyciągając z niej butelkę z tabletkami. Emily spojrzała na przyjaciółkę w szoku, patrzyła jak stara się ją otworzyć. Emily podeszła do Delilah i wzięła butelkę.
- Tabletki z kofeiną?! Delilah co ty robisz?! - zapytała Emily czytając etykietkę, ale Delilah nie odpowiedziała. - Dlaczego je bierzesz?! - Delilah zignorowała ją i sięgnęła po butelkę. Odwróciła się i próbowała otworzyć butelkę, udało się, Emily odwróciła ją. Szarpnęła ją za nadgarstki co spowodowało, że butelka wylądowała na łóżku, a tabletki rozsypały się. - Delilah przestań! - krzyknęła Emily ciągnąc Delilah.
Używając całej siły Delilah udało się uciec z uścisku Emily, podbiegła do swojej toaletki. Malowała się drżącymi rękami, zaczęła tuszować rzęsy, ale wydawała się być zbyt słaba, bo nawet trzymając pędzel z tuszem, czarny płyn rozmazał się na jej twarzy. - Delilah uspokój się, proszę!
- Uspokój się?! Nie uspokoję się Emily, mój chłopak zostawi mnie dla tej dziwki! - po usłyszeniu słów Delilah, Emily stała obok niej w milczeniu patrząc jak jej najlepsza przyjaciółka wybuchnęła głośnym szlochem. Nigdy nie słyszała aby Delilah używała takich słów, ale to było zrozumiałe, bo to nie była Delilah. To były tabletki które kontrolowały nią i powodowały, że była taka. - Ja po prostu chcę być idealna dla niego i taty. Nie chcę aby mnie zostawił, wystarczy że straciłam tatę, nie mogę stracić Justina. Nie mogę, po prostu nie mogę - Emily przyciągnęła Delilah i przytuliła ją próbując powstrzymać jej łzy, nie udało się.
Widząc swoją najlepszą przyjaciółkę w tym stanie, jej serce rozpadało się. Delilah płakała ściskając mocniej koszulkę Emily. Przez płacz trudniej było jej oddychać. Kilka sekund później jej całe ciało zdrętwiało, jej szloch zaczął milknąć, czuła że jej ciało jest coraz słabsze. Emily odsunęła się myśląc, że Delilah wreszcie się uspokoiła, ale trzymała całe ciało Delilah w swoich ramionach. Zdała sobie sprawę, że Delilah zemdlała, jej oczy były zamknięte, a usta były lekko otwarte. Emily zaczęła panikować i szybko wyciągnęła swój telefon dzwoniąc pod 911.
Justin nie miał pojęcia o tym co się dzieje. Zastanawiał się dlaczego Delilah nie przyszła do niego przed meczem, ale pomyślał że może być w tłumie. Nie miał wystarczająco dużo czasu aby spojrzeć na tłum i odnaleźć ją. Cały czas myślał, że jego dziewczyna siedziała na trybunach i dopingowała go. Justin był zmotywowany i koncentrował się na grze. Robił wszystkie przyłożenia i miał piłkę w swoich rękach cały czas. The Stratford Huskies byli na prowadzeniu dzięki Justin'owi.
Wszystko szło świetnie i Justin miał zamiar wygrać mecz. Po dwóch minutach kiedy Justin siedział na ziemi ujrzał Ryana biegnącego do niego.
- Bro, wiem że to nie jest odpowiedni moment na gadanie, ale myślę że powinieneś wiedzieć - zaczął Ryan, sprawiając że Justin się zdenerwował. - Delilah jest w szpitalu i...
- Co? Dlaczego? - Justin panikował wstając z ziemi. Ryan chciał powiedzieć, ale imię Justina zostało wypowiedziane przez trenera aby wrócił na pole z innymi chłopakami. - Ryan powiedz mi co się z nią stało - trener Morris podszedł do Justina ciągnąc go w kierunku boiska. - Ryan! - krzyczał, ale nie było w tym sensu bo Justin musiał wrócić na boisko i wygrać mecz.
Mieli trzydzieści minut gry i to było najdłuższe trzydzieści minut w życiu Justina. Starał się skupić na grze, ale nie mógł przestać myśleć o swojej dziewczynie która była w szpitalu i to co go jeszcze bardziej martwi to fakt, że nie miał pojęcia dlaczego ona tam jest. To może być poważny problem lub nie, ale to nie miało dla niego znaczenia, bo w tym momencie się martwił. Biegnąc po piłkę Justin używał całej swojej siły, aby odebrać ją przeciwnej drużynie, chociaż był bardzo zaniepokojony. Chciał tylko iść do Delilah i zobaczyć ją, wiedział że cała szkoła liczy na niego i nie może przegrać.
Nie potrafił czekać na zakończenie meczu by mógł pobiec do szpitala i zobaczyć Delilah. Modlił się do Boga aby wszystko było w porządku, ale z Delilah nie było dobrze. Po tym jak została przewieziona do szpitala położono ją na łóżku. Obudziła się pół godziny później i zaczęła krzyczeć. Kofeina nadal była w jej organizmie przez którą miała kolejny atak paniki. Lekarze od razu wbiegli do sali aby dać jej lekarstwo pomagające jej się uspokoić.
Justin jęknął z frustracji kiedy spojrzał na zegarek, zostały 24 minuty gry. Irytowało go to jak czas mija szybko gdy masz czas w swoim życiu, ale kiedy chcesz żeby czas mijał szybko wydaje się, że mija dwa razy wolniej niż naprawdę.

36 komentarzy:

  1. oby Delilah z tego wyszła ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój Boże... Delilah w szpitalu... Nie moge w to uwierzyć... Mam nadzieje że nic jej nie będzie a Justin skończy swój mecz i pojedzie do niej. Nie moge doczekać sie kolejnego rozdziału
    @dariam01 ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, dodawaj szybko nastepny!!!!♥

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW! Swietny *o* biedna Delilah... mam nadzieje, ze wszystko bedzie z nia dobrze :) czekam nn!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja co sie dzieje lol...ale wreszcie cos sie dzieje, oby wszystko skonczylo sie dobrze trzymam kciuki @xdmysweetlovato

    OdpowiedzUsuń
  6. o boże, żeby tylko nic powaznego jej nie było @swag_on_bieebs

    OdpowiedzUsuń
  7. Super !!! Czekam na next !!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedna Delilah.
    Biedy Justin.
    Świetny rozdział.
    @AyeAyeeJustin

    OdpowiedzUsuń
  9. O nie! Delilah co ty narobiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna :/ Rozdział mega ;) Czekam nn<3
    ~heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurde biedna Delilah ;c oby nic jej nie było... kurde Justin jedź do niej! ; ) świetny rozdział! Kocham i czekam na nn xoxo

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedna Delilah :'(
    Świetny czekam na next :-D
    @TheKlaudiaK

    OdpowiedzUsuń
  13. omg co ona zrobiła oby wszystko było dobrze :c cudo♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie spodziewałam się, że Delilah zrobi coś tak nierozsądnego. To smutne, że tak siebie wyniszczyła, bo chciała żeby wszystko wyszło jej idealnie :(

    OdpowiedzUsuń
  15. najlepszy rozdział ever.
    Oby Delilah z tego wyszła. xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  16. mam nadzieje ze z Lilah wszystko w porzadku! a tak to super <3

    OdpowiedzUsuń
  17. o masakra nie spodziewałam sie. Boski <3

    OdpowiedzUsuń
  18. boże, boże, boże gytuhjyhuj

    OdpowiedzUsuń
  19. co z nią?! gsdgsadgsad

    OdpowiedzUsuń
  20. Grasz mi na emocjach! Dodaj następny tak szybko jak to będzie możliwe! :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejuu zakończenie w takim momencie. Mam nadzieję, że z Delilah będzie wszystko dobrze, a Justin skończy ten mecz i pobiegnie do niej. Pisz następny jak najszybciej proszę cię. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej :) Ja w sprawie szablonu. Zrobię Ci to, ale podaj mi hasło do twojego konta i maila (wyślij mi to w mailu) i dziś ci to zrobię :) albo dodaj mnie do administracji bloga, dając mi wszytskie opcje. I zmień archiwum na menu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakiś błąd wyskoczył. Napisz mi maila i tam się będziemy kontaktować :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Się porobiło z Deliah! Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego i wszystko będzie w porządku ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Boże Delilah musi z tego wyjść!!!?!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Rawr cudowne <3 jeju ona musi wyzdrowieć !? Biedny Justin .... czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  27. Kolejny
    kolejny
    kolejny
    !!!!!!!!!
    Prooosze :)
    Świetne rozdziały
    ps.
    http://holidayloveandmore.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedy następny? \ @klaudia123

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem. Jesteśmy na bieżąco z tłumaczenie, musimy czekać aż autorka doda 23 rozdział.

      Usuń
  29. Mam nadzieję, że Delilah nic nie będzie. Czekam na kolejny <3
    Zapraszam do mnie: http://its-nothing-princess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Nominuję Cię do Liebster Blog Award! :)
    Szczegóły u mnie na blogu: http://dark-horse-fanfiction.blogspot.com/p/nominacje.html
    <3

    OdpowiedzUsuń