CZYTASZ = KOMENTUJESZ
potem sprawdzimy błędy
Justin Bieber
potem sprawdzimy błędy
Justin Bieber
2 tygodnie później...
Szalone jest to jak wiele rzeczy może się zmienić w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Dobre zmiany, jednak zmiany, których kompletnie nie żałuję. Wreszcie nauczyłem się tolerować tą dziewczynę, którą kiedyś nienawidziłem, a na koniec zakochałem się w niej. Zmieniła mnie, stałem się lepszym człowiekiem. Nauczyłem się tak wielu rzeczy, a minęło dopiero dwa miesiące odkąd zbliżyłem się do niej. Nauczyłem się od Delilah, że nigdy nie jest za późno aby coś naprawić i zmienić się na lepsze.
Nigdy nie pomyślałem, że mógłbym polubić dziewczynę tak bardzo. Oczywiście wcześniej wszystko niszczyłem, ale tym razem przysięgam, że jest inaczej i tym razem biorę to na poważnie, ponieważ zasługuje na wszystko co najlepsze, więc jej to dam. To nie jest czas na wygłupianie i sypianie ze wszystkimi dookoła. Mam szansę aby sprawić, żeby była moja i tym razem nie zamierzam tego spierdolić.
Ona ma wszystko czego facet mógłby zapragnąć. Ma niesamowitą osobowość. Jest miła, kochająca, opiekuńcza, zabawna, słodka, inteligentna, wyrozumiała i wielkoduszna. Jej wygląd i nie wspominając o jej gorącym ciele to tylko dodatki. Jak banalnie to brzmi nawet jeśli by nie była najładniejszą dziewczyną lub nie miała najlepszego ciała, wiem że wciąż byłbym w niej zakochany. To znaczy kto by nie był? Jest idealna i nie mam wątpliwości co do tego.
Pewnego dnia chciałbym móc nazwać ją "moją". Chcę żeby dziewczyny zazdrościły jej, ponieważ my mamy coś czego one nie mają. Chcę aby chłopaki byli zazdrośni, bo mam idealną dziewczynę, którą też by chcieli. Nie pozwolę jej odejść. Zawsze będę przy niej choćby nie wiem co i nie ważne jak będzie ciężko nie zrezygnuję z niej.
Chcę żeby nosiła moje koszulki, chcę być przy niej kiedy startuje w konkursach. Wezmę ją na zakupy chociaż nienawidzę zakupów z dziewczynami, ale zrobię to tylko żeby była szczęśliwa. Nie zabiorę ją na dobry obiad na naszą pierwszą randkę, zamiast tego pójdziemy do jej domu, może obejrzymy filmy, po prostu będziemy ze sobą.
Chcę być pierwszą osobą, którą zobaczy kiedy obudzi się w sobotni poranek. Chcę być pierwszą osobą, która będzie biegła do niej z pomocą lub jeśli będzie potrzebowała z kimś porozmawiać. Chcę dać jej wszystko czego pragnie i chcę być powodem jej uśmiechu.
Szalone jest to, że ona jest jedyną osobą która może uwolnić moją słodką stronę. Nie to, że narzekam, ale myślę, że nie jestem do tego przyzwyczajony, a tym bardziej moi przyjaciele. Myślę, że trochę lubię tą zmianę, lubię nowego siebie. Definitywnie ma dobry wpływ na mnie i to chyba dlatego, że cholernie się w niej zakochałem.
Ona jest mądra, a ja nie tak bardzo ja ona. Ona jest cicha, a ja jestem głośny. Ona jest nieśmiała, a ja zbyt pewny siebie (tak, przyznaję to). Ona ma surowego tatę, a ja nie. Żyjemy w dwóch innych światach, ona jest całkowitym przeciwieństwem mnie, ale kto powiedział, że do siebie nie pasujemy? Wiesz jak to mówią, przeciwieństwa się przyciągają, więc myślę, że to prawda. Każda grzeczna dziewczyna chce złego chłopaka, który będzie dobry tylko dla niej, każdy zły chłopak chce grzeczną dziewczyna, która będzie zła tylko dla niego.
Spojrzałem na Delilah, która była wtulona w moje ramiona z kocem owiniętym wokół nas. To był jej pomysł aby się przytulić i oczywiście nie mogłem odmówić. Nie jestem "przytulającym" typem chłopaka, ale to była ona i nie mogłem się oprzeć. Oparła głowę na mojej klatce piersiowej i wtuliła w mój tors.
Po wielkim meczu nasi przyjaciele byli jak jakkolwiek-chcesz-to-nazwać-shippuj-ich. Mimo tego, że już więcej się nie pocałowaliśmy, ponieważ czuła się jakby wszystko toczyło się za szybko, ale posyłaliśmy sobie buziaki raz na jakiś czas. W ciągu ostatnich dwóch tygodni spędziliśmy dużo czasu razem, ale nie chodziliśmy do jej domu bo jej ojciec wrócił z podróży służbowej i nie jesteśmy pewni jaki jest nasz status, więc nie mamy niczego do wyjaśniania. Jest to dość skomplikowane.
Mieliśmy zamiar iść do kina lub pójść do moje domu i pooglądać filmy. Raz zabrałem ją do parku razem z Drewem, jej młodszym bratem i graliśmy w piłkę nożną. Innym razem zabrałem ją na boisko do koszykówki i uczyłem ją jak grać, oczywiście nie była zbyt dobra. Nawet nauczyłem ją jak się jeździ, pamiętam jak w zeszłym tygodniu pozwoliłem jej prowadzić kiedy jechaliśmy do Denniego.
- Woah, zwolnij! - moje oczy rozszerzyły się kiedy wycofała się z podjazdu i zaczęła przyspieszać. Kurwa, była cholernie szalonym kierowcą.
- Justin, nie wiem dlaczego tak bardzo się martwisz, jestem d...
- Uważaj na ten samochód! - krzyknąłem wskazując na auto, które jechało w naszym kierunku, ponieważ Delilah przejechała na czerwonym świetle.
- O mój Boże! Przepraszam, jestem początkująca! - krzyknęła przez okno, które było otwarte do połowy.
- Proszę, proszę, proszę uważaj. Zabijesz nas, a ja nie chcę jeszcze umierać.
- Oh, prosze cię! Nie jestem aż tak złym początkującym kierowcą. Jestem całkiem dobra - przechwalała się zarzucając włosami na co potrząsnąłem głową śmiejąc się.
- O Boże! Justin spójrz na tego szczeniaczka! - zagruchała i wydęła wargę wskazując na szczeniaka, który spacerował po chodniku.
- Kochanie, musisz całą uwagę skupić na drodze, jeśli nie chcesz spowodować wypadku - zaśmiałem się.
- W porządku, przepraszam. Od teraz będę skupiona - wymamrotała ściskając kierownicę obiema rękami.
Kiedy odpisałem kilku osobom na wiadomości spojrzałem na nią i uważam, że to naprawdę słodkie jak szybko i łatwo się rozprasza. Sposób w jaki trzyma kierownicę bardzo mocno, a jej oczy skoncentrowane są na drodze. Wyglądała bardzo uroczo kiedy marszczyła brwi lub zagryzała wargę, kiedy się pomyliła. Albo jak wstawała z fotela aby mogła wyraźniej zobaczyć znak drogowy.
Również nareszcie spotkała moją młodszą siostrę, którą absolutnie polubiła i Jazzy również ją polubiła. Dzwoni do mnie codziennie i pyta o Delilah. Poznała też moją mamę i tatę, kiedy byli w mieście przez kilka dni. Również zdobyła jej sympatię i powiedziała, że jest kochana.
Była na kolacji w moim domu z rodzicami i Jazzy, a potem odprowadziłem ją do domu. Oczywiście, jej ojciec jak zwykle czekał na zewnątrz, ale nie był już dla mnie taki surowy. Chyba trochę się rozluźnił, ale tylko trochę bo nadal czuję się przy nim nieswojo.
W poniedziałek po meczu weszliśmy razem do szkoły przez co plotki zaczęły krążyć po szkole. Zdecydowaliśmy się ignorować je i powiedziałem jej żeby się zastanawiali. Zgodziła się i powiedziała mi, że nawet nauczyciele byli zdezorientowani. Zadawali pytania, ale oboje je ignorowaliśmy. To było zabawne utrzymując ich w niewiedzy i wiedziałem, że to ich drażniło, bo nie zaprzeczaliśmy ani nic nie potwierdzaliśmy i to było najlepsze w tym wszystkim.
- Nawet nie oglądasz tego filmu - uniosła głowę i wydęła wargę patrząc na mnie.
- Nie jestem fanem babskich filmów. Pooglądajmy jakiś straszny film czy coś lub możemy oglądać sport. Taa, zróbmy tak, słyszałem że teraz gra Miami przeciwko Lakers - sięgnąłem po pilota, który leżał na stoliku.
- Justiiiiiiiiiiiiin - przeciągnęła moje imię. - Ale ja nie chcę oglądać koszykówki, to jest nudne. Po prostu obejrzyjmy horror - zasugerowała na co zachichotałem.
- Ale potem mnie nie obwiniaj jeśli nie będziesz mogła spać w nocy, okej? - przewróciła oczami i ponownie oparła głowę na mojej klatce piersiowej.
- Żartowałem, okej, zobaczymy - zacząłem surfować po liście aby znaleźć idealny film, wybrałem "Udręczeni". Nacisnąłem start i korzystając z innego pilota przyciemniłem światło i zasłoniłem zasłony. Wtuliła się we mnie, a ja masowałem jej biodro. To dlatego ludzie tacy jak ja uwielbiają oglądać straszne filmy. Kolejna szansa dla nich aby zbliżyć się do dziewczyny.
Po obejrzeniu filmu Maria, moja gospodyni ugotowała nam obiad. Potem wsiadłem do samochodu i pojechałem do jej domu. Milczałem przez jazdę, wziąłem pod uwagę, że była nieco zmęczona i było już po dziewiątej, kiedy przyjechaliśmy pod jej dom. Oczywiście pan Carter stał przy werandzie, gdy parkowałem na podjeździe.
Wysiadłem z samochodu i poszedłem na drugą stronę, otwierając Delilah drzwi. Wychodząc z samochodu złapałem ją za rękę i oboje weszliśmy po schodach na werandę.
- Do zobaczenia - spojrzałem na nią, a ona skinęła głową i uśmiechnęła się do mnie.
- Dobranoc, napisz do mnie jeśli będziesz czegoś potrzebować - szepnąłem jej do ucha, skradając szybki pocałunek.
- Dobranoc - skinęła głową i uśmiechnęła się do mnie.
- Delilah wejdź do środka i przygotuj się do spania. Musisz jutro wcześnie wstać - pan Carter polecił, a ona go posłuchała. Parzyłem jak wchodzi do domu, zamykając za sobą drzwi.
- Dobranoc panie Bieber - powiedział pan Carter.
- Dziękuję, proszę pana. Dobranoc - powiedziałem, a on skinął głową, zanim odwrócił się i wszedł do domu. Wziąłem duży wdech i skierowałem się w stronę samochodu.
---
Głośna muzyka, światła, alkohol i moi chłopcy. To jest to z czego składała się reszta mojej nocy, ale wcześniej zostaje oceniony i ludzie zaczynają myśleć, że robię jakieś gówno za plecami Delilah mimo tego, że zapytałem ją o zgodę na to czy mogę iść.
Mieliśmy zamiar iść do kina lub pójść do moje domu i pooglądać filmy. Raz zabrałem ją do parku razem z Drewem, jej młodszym bratem i graliśmy w piłkę nożną. Innym razem zabrałem ją na boisko do koszykówki i uczyłem ją jak grać, oczywiście nie była zbyt dobra. Nawet nauczyłem ją jak się jeździ, pamiętam jak w zeszłym tygodniu pozwoliłem jej prowadzić kiedy jechaliśmy do Denniego.
- Woah, zwolnij! - moje oczy rozszerzyły się kiedy wycofała się z podjazdu i zaczęła przyspieszać. Kurwa, była cholernie szalonym kierowcą.
- Justin, nie wiem dlaczego tak bardzo się martwisz, jestem d...
- Uważaj na ten samochód! - krzyknąłem wskazując na auto, które jechało w naszym kierunku, ponieważ Delilah przejechała na czerwonym świetle.
- O mój Boże! Przepraszam, jestem początkująca! - krzyknęła przez okno, które było otwarte do połowy.
- Proszę, proszę, proszę uważaj. Zabijesz nas, a ja nie chcę jeszcze umierać.
- Oh, prosze cię! Nie jestem aż tak złym początkującym kierowcą. Jestem całkiem dobra - przechwalała się zarzucając włosami na co potrząsnąłem głową śmiejąc się.
- O Boże! Justin spójrz na tego szczeniaczka! - zagruchała i wydęła wargę wskazując na szczeniaka, który spacerował po chodniku.
- Kochanie, musisz całą uwagę skupić na drodze, jeśli nie chcesz spowodować wypadku - zaśmiałem się.
- W porządku, przepraszam. Od teraz będę skupiona - wymamrotała ściskając kierownicę obiema rękami.
Kiedy odpisałem kilku osobom na wiadomości spojrzałem na nią i uważam, że to naprawdę słodkie jak szybko i łatwo się rozprasza. Sposób w jaki trzyma kierownicę bardzo mocno, a jej oczy skoncentrowane są na drodze. Wyglądała bardzo uroczo kiedy marszczyła brwi lub zagryzała wargę, kiedy się pomyliła. Albo jak wstawała z fotela aby mogła wyraźniej zobaczyć znak drogowy.
Również nareszcie spotkała moją młodszą siostrę, którą absolutnie polubiła i Jazzy również ją polubiła. Dzwoni do mnie codziennie i pyta o Delilah. Poznała też moją mamę i tatę, kiedy byli w mieście przez kilka dni. Również zdobyła jej sympatię i powiedziała, że jest kochana.
Była na kolacji w moim domu z rodzicami i Jazzy, a potem odprowadziłem ją do domu. Oczywiście, jej ojciec jak zwykle czekał na zewnątrz, ale nie był już dla mnie taki surowy. Chyba trochę się rozluźnił, ale tylko trochę bo nadal czuję się przy nim nieswojo.
W poniedziałek po meczu weszliśmy razem do szkoły przez co plotki zaczęły krążyć po szkole. Zdecydowaliśmy się ignorować je i powiedziałem jej żeby się zastanawiali. Zgodziła się i powiedziała mi, że nawet nauczyciele byli zdezorientowani. Zadawali pytania, ale oboje je ignorowaliśmy. To było zabawne utrzymując ich w niewiedzy i wiedziałem, że to ich drażniło, bo nie zaprzeczaliśmy ani nic nie potwierdzaliśmy i to było najlepsze w tym wszystkim.
- Nawet nie oglądasz tego filmu - uniosła głowę i wydęła wargę patrząc na mnie.
- Nie jestem fanem babskich filmów. Pooglądajmy jakiś straszny film czy coś lub możemy oglądać sport. Taa, zróbmy tak, słyszałem że teraz gra Miami przeciwko Lakers - sięgnąłem po pilota, który leżał na stoliku.
- Justiiiiiiiiiiiiin - przeciągnęła moje imię. - Ale ja nie chcę oglądać koszykówki, to jest nudne. Po prostu obejrzyjmy horror - zasugerowała na co zachichotałem.
- Ale potem mnie nie obwiniaj jeśli nie będziesz mogła spać w nocy, okej? - przewróciła oczami i ponownie oparła głowę na mojej klatce piersiowej.
- Żartowałem, okej, zobaczymy - zacząłem surfować po liście aby znaleźć idealny film, wybrałem "Udręczeni". Nacisnąłem start i korzystając z innego pilota przyciemniłem światło i zasłoniłem zasłony. Wtuliła się we mnie, a ja masowałem jej biodro. To dlatego ludzie tacy jak ja uwielbiają oglądać straszne filmy. Kolejna szansa dla nich aby zbliżyć się do dziewczyny.
Po obejrzeniu filmu Maria, moja gospodyni ugotowała nam obiad. Potem wsiadłem do samochodu i pojechałem do jej domu. Milczałem przez jazdę, wziąłem pod uwagę, że była nieco zmęczona i było już po dziewiątej, kiedy przyjechaliśmy pod jej dom. Oczywiście pan Carter stał przy werandzie, gdy parkowałem na podjeździe.
Wysiadłem z samochodu i poszedłem na drugą stronę, otwierając Delilah drzwi. Wychodząc z samochodu złapałem ją za rękę i oboje weszliśmy po schodach na werandę.
- Do zobaczenia - spojrzałem na nią, a ona skinęła głową i uśmiechnęła się do mnie.
- Dobranoc, napisz do mnie jeśli będziesz czegoś potrzebować - szepnąłem jej do ucha, skradając szybki pocałunek.
- Dobranoc - skinęła głową i uśmiechnęła się do mnie.
- Delilah wejdź do środka i przygotuj się do spania. Musisz jutro wcześnie wstać - pan Carter polecił, a ona go posłuchała. Parzyłem jak wchodzi do domu, zamykając za sobą drzwi.
- Dobranoc panie Bieber - powiedział pan Carter.
- Dziękuję, proszę pana. Dobranoc - powiedziałem, a on skinął głową, zanim odwrócił się i wszedł do domu. Wziąłem duży wdech i skierowałem się w stronę samochodu.
---
Głośna muzyka, światła, alkohol i moi chłopcy. To jest to z czego składała się reszta mojej nocy, ale wcześniej zostaje oceniony i ludzie zaczynają myśleć, że robię jakieś gówno za plecami Delilah mimo tego, że zapytałem ją o zgodę na to czy mogę iść.
Siedzieliśmy na stołkach przy barze, Ryan i Chaz siedzieli po mojej lewej stronie, a Blake po prawej. Chaz i Blake poszli w lewo, aby zatańczyć z kilkoma dziewczynami, przepraszam raczej ocierać o kilka dziewczyn, Ryan poszedł do łazienki, więc piłem sam. Zacząłem się zastanawiać jak będzie gdy będę chodzić do klubów z Delilah. Nie mówię, że to będzie nudne, tylko nie będzie zbyt dzikie. Plus raczej bym jej nie zabrał do klubu, bo jeszcze chłopaki zaczęliby się ślinić na jej widok.
- Ups, przepraszam - usłyszałem jak ktoś przeprasza wpadając na mnie. Odwróciłem się i zobaczyłem wysoka brunetkę ubraną w najkrótszą sukienkę, wow ona była jak inna Trixie.
- Jest okej - mruknąłem kiwając na nią i zwracając szczególną uwagę na mój telefon czekając na wiadomość od Delilah.
Do: Delilah
Od: Justin
"Napisz do mnie, gdy się obudzisz. Słodkich snów :)"
- Więc jeśli nie masz nic przeciwko, jesteś wolny? - zapytała siadając obok mnie. Oparła podbródek na dłoni i zatrzepotała rzęsami. Była ładną dziewczyną, ale muszę przyznać, że wyglądała na puszczalską.
- Tak jakby - odpowiedziałem biorąc łyk napoju.
- Co masz na myśli? - zachichotała okręcając włosy wokół palca.
- Mam kogoś na oku. Nie interesuj się, ale możesz iść dalej, tam do mojego kumpla - wskazałem na Chaza, który tańczył jak dziwak na parkiecie z kubkiem w ręce. Roześmiała się i uderzyła mnie w ramię.
- Jesteś zabawny - uśmiechnęła się do mnie na co skinąłem głową i wymamrotałem podziękowanie. Teraz, gdybym był w takiej sytuacji 3 miesiące temu, pewnie bym zaciągnął tą dziewczynę do pustego pokoju i pieprzył bym ją tak bardzo. To zaczyna mnie przerażać kiedy nie robię tego z moim znaleziskami i już ich nie pieprzę.
Mój telefon zawibrował na nodze i natychmiast go wziąłem do ręki.
"Nowa wiadomość tekstowa" odblokowałem telefon, aby wyświetlić wiadomość, którą właśnie otrzymałem.
Od: Delilah
Do: Justin
"Justin? :("
Przeprosiłem dziewczynę, która siedziała obok mnie i udałem się w stronę wyjścia. Wyszedłem z klubu i stałem na zewnątrz wybierając jej numer. Czekałem kilka sygnałów, zanim w końcu odebrała.
- Halo?
- Wszystko w porządku kochanie?
- Nie mogę spać - wymamrotała uroczo.
- Czy to z powodu filmu który oglądaliśmy? - zaśmiałem się.
- Tak - wyobraziłem sobie jak jest owinięta kocem i ma zamknięte oczy, a kilka poduszek otaczaja ją. - Słysze jakieś odgłosy i proszę nie śmiej się ze mnie, wiem że to brzmi niedojrzale i...
- Nie, jest okej. Chcesz abym przyszedł? - zapytałem słodko.
- Proszę - powiedziała łamiącym się głosem.
- Będę za kilka minut.
- Przepraszam jeśli zniszczyłam ci imprezę. Jest okej, możesz zostać jeszcze godzinę, będę...
- Za dużo mówisz - zaśmiała się cicho. - Jest w porządku. Nie martw się o to. Zostaw otwarte drzwi.
- Okej.
- Zobaczymy się później, jestem w drodze - powiedziałem a ona pożegnała się ze mną. Czekałem aż połączenie zostanie przerwane, zanim odłożę telefon.
Wszedłem ponownie do klubu i okazało się, że chłopaki siedzieli obok siebie przy barze w pobliżu tej dziewczyny. Jak zbliżyłem się do nich wszyscy spojrzeli na mnie i unieśli brwi.
- Słuchajcie chłopaki, muszę iść - zacząłem spoglądając na moje kluczyki od samochodu. Wszyscy zmarszczyli brwi w zdezorientowaniu.
- Bro jest dopiero 00:26, dlaczego wychodzisz tak wcześnie? - zapytał Ryan.
- Wiem i przykro mi, ale naprawdę muszę iść.
- Chodzi o Delilah, nie? - Blake uśmiechnął się, a Chaz trącił mnie w ramie łokciem.
- Ma problemy ze snem i to zabrzmi banalnie, ale nie jestem taki i nie pozwolę jej patrzeć w sufit gdy jest przestraszona, a ja jestem na imprezie.
- Bieber stał się miękki. To urocze stary - zachichotał Chaz, a ja przymknąłem oczy w irytacji.
- Zamknij się kurwa - uniósł ręce w geście obrony i cofnął się. - Do zobaczenia jutro - zrobiliśmy nasze męskie uściski i wyszedłem z klubu podchodząc do samochodu.
Delilah Carter
Dosłownie rzuciłam się na schody, kiedy otworzyłam drzwi. Prawdopodobnie wyglądałam naprawdę głupio z kocem owiniętym wokół mnie myśląc, że ktoś był za mną. Nigdy nie biegłam tak szybko. Położyłam się na plecach i ukryłam twarz w poduszkę przytulając się do niej.
Czekałam chyba pięć minut i wtedy usłyszałam skrzypienie podłogi. Połowa mnie wierzyła, że to Justin, a druga w to wątpiła, bo jeśli to był Justin przyszedł by tutaj bardzo szybko. Chwyciłam poduszki mocniej czując, że osoba się zbliża. Poczułam wodę kolońską i to musiał być Justin. Wciąż miałam wątpliwości. Odwróciłam głowę, a twarz Justina była zaledwie kilka centymetrów od mojej.
- O mój boże! - krzyknęłam w szoku zaciskając oczy. Oczywiście Justin zaczął się śmiać. - To nie jest zabawne.
- Przecież to było wiadome, że to ja. Dlaczego się tak boisz? - zaśmiał się napierając na moje usta, zanim zdjął kurtkę rzucając ją na małą kanapę.
- Wiedziałam, że to ty, ale trochę w to wątpiłam - powiedziałam, ale oczywiście tego nie kupił. Miał cokolwiek-powiesz twarz. Pociągnął za pasek, rzucił go niedbale na podłogę i ściągnął spodnie. - Co ty robi...
- Mam na sobie bokserki, spokojnie - zaśmiał się i zdjął spodnie. Potem ściągnął koszulkę przez głowę ukazując niesamowity sześciopak. Zgasił światło i wszedł pod kołdrę obok mnie.
Czułam się trochę dziwnie, bo nigdy nie spałam z chłopakiem. Ale wiedziałam, że Justin nie zamierza niczego próbować.
- Chodź do mnie - zagruchał na co wtuliłam się w jego pierś. Owinął ręce wokół mnie, a ja przerzuciłam nogę przez jego.
- Chodź do mnie - zagruchał na co wtuliłam się w jego pierś. Owinął ręce wokół mnie, a ja przerzuciłam nogę przez jego.
- Dobranoc kochanie - wyszeptał składając pocałunek na moim czole.
- Dobranoc Justin - mruknęłam zamykając oczy, czułam się bezpiecznie w jego ramionach.
----
Podpisujcie się nazwami z twittera kiedy komentujecie
----
Podpisujcie się nazwami z twittera kiedy komentujecie
Jaki słodki rozdział, kocham to *_*
OdpowiedzUsuńwow zajebisty rozdział .. są tacy słodcy *.* mam nadzieje że ciągle tak będzie, czekam na nn <3 :)
OdpowiedzUsuńaww jak słodko @Swag_on_Bieebs
OdpowiedzUsuńAwwww oni są tacy uroczy!
OdpowiedzUsuńJaki kochany rozdział *.* Oby tak dalej haha :* Życzę duuuuużo weny na pisanie kolejnych rozdziałów i mam nadzieje że szybko dodasz
OdpowiedzUsuń@dariam01 ♥
Aww ♥
OdpowiedzUsuńjeju oni są tacy słodcy mdkcjrkx kocham to opowiadanie, tłumaczcie tak dalej, jesteście świetne aw / @arcticbieburx
OdpowiedzUsuńO mój Boże, jak słodko gbabakauuagananksisuagbwnsizushbw kocham kocham kocham kocham..
OdpowiedzUsuń/ @iluvourkidrauhl
Awww słodko *.* Kocham ich po prostu. Rozdział boski :) Czekam nn <3
OdpowiedzUsuń@natalusia99
heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
Awwwwwwwwwww <3
OdpowiedzUsuńJacy oni słodcy c;
Justin jest taki kochany ;)
czekam na nn ;*
@lixvyl
awww niech juz beda razem:)
OdpowiedzUsuń@SwaggBiebsss
mm oni są tacy słodcy ze sobą *.* mam nadzieje ze będą ze sobą do końca :) czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńJego slodka strona, jest taka urocza *trzepocze rzesami* myslalam, ze sie zlamie, ale jesy wierny
OdpowiedzUsuńawwwww to jest takie słodkie
OdpowiedzUsuńkocham takiego Justina + mam nadzieję, że między nimi nic się nie spieprzy / @Domcia33
Strasznie słodki rozdział, a rozmyślania Justina na początku mnie rozczuliły. Teraz tylko czekać, aż oficjalnie wyznają sobie miłość :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, kiedy między nimi będzie jakaś gorąca akcja.
Pozdr, xoxo @mieczka
Dziękuję za tłumaczenie:)
Zapraszam:
x-dylanchavez-x.blogspot.com
Aww. jak słodko. mam nadzieję że Justin niczego nie spieprzy, nie może tego zrobić Delilah. @pola_belieber
OdpowiedzUsuńTen rozdział był taki słodki Aww. ♥♥♥ / sirbizxzle
OdpowiedzUsuńJejciu!!! Jak słodko!!!
OdpowiedzUsuńKocham to ff <3
Czekam nn :D
@TheKlaudiaK
Wspaniały, uwielbiam ich. Są tacy słodzcy. :)
OdpowiedzUsuńTak btw. to dziękuję ze to, że to tłumaczysz, bo wykonujesz kawał dobrej roboty, a z własnego doświadczenia wiem jakie to pracohłone. :) x @DopeShawtyBitch
Aww. Jakie słodkie * .*
OdpowiedzUsuńRozdzial cudownh. Czekam na nastepny..
@aga_belieber
cudowny rozdział *-* @biebersunicoorn
OdpowiedzUsuńJustin przyszedł do Delilah, bo ona nie umiała zasnąć przez to, że oglądała z nim horror. Jakie to słodkie ^^
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie, słodki rozdział <3 czekam na następny
OdpowiedzUsuńAle cuuuuuudownie *.*
OdpowiedzUsuńAwww Justin kochany*.* świetny :) /@daruux3
OdpowiedzUsuńjak zawsze bomba :* Slodziak z niego, zdecydowanie uwielbiam to <3 Gratulacje 2 miejsca, to wielki sukces slonko :)
OdpowiedzUsuńawwwww uwielbiam ich razem *.* @btwiloveuniall
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńJa chcę NEXT!!! :)
OdpowiedzUsuńsłoodki rozdział <3
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńświetne czekam na nn @biebsxmafia
OdpowiedzUsuńAwww jakie słodkie. Czekam na nowy rozdział @ideargomez
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńJak znalazłam to opowiadanie to wciągnęło mnie na tyle, że musiałam przeczytać wszystko od razu. To jest jedno z lepszych jakie czytałam. Nie mogę się tylko doczekać kolejnego rozdziału. :D
OdpowiedzUsuńboshe no normalnie nie mogę! ewgdhshvfgs czekam z niecierpliwością na następny w piątek, pozderki @cyruzrx (was @bizzlesfly)
OdpowiedzUsuńAwww Justin jest taki uroczy *.* @forevermindSWAG
OdpowiedzUsuńcudowny xx
OdpowiedzUsuń