CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Delilah Carter
Może dlatego łzy spływały mi po twarzy. Byłam zdenerwowana, bardzo zdenerwowana. Byłam zdezorientowana, prawdopodobnie stałam wpatrując się w ziemię przez kilka, do czasu aż dotarło do mnie, że chciałam wyjaśnień, a on po prostu ucieka nie mówiąc mi co się stało. Pobiegłam widząc jak znika za samochodem.
- Justi...
- Justi...
Widziałam go opierającego się o samochód z uśmieszkiem na twarzy.
- Zanim coś powiesz, wysłuchaj mnie - patrzyłam na niego nie będąc w stanie nic powiedzieć lub wydać jakiegokolwiek dźwięk, ale po kilku sekundach zdecydowałam się coś powiedzieć.
- Zanim coś powiesz, wysłuchaj mnie - patrzyłam na niego nie będąc w stanie nic powiedzieć lub wydać jakiegokolwiek dźwięk, ale po kilku sekundach zdecydowałam się coś powiedzieć.
- Justin, nie rozu...
- Wiem, że jesteś zdezorientowana. Ale możesz być cicho przez kilka sekund?
- Okej - wymamrotałam wycierając łzy.
- Chcę ci obiecać kilka rzeczy. Obiecuję ci zrozumienie, nigdy nie będę naciskał do zrobienia czegoś czego nie chcesz zrobić. Obiecuję znosić twoje huśtawki nastroju , twoją zrzędliwość i kapryśne dni. Obiecuję, że zawsze będziesz szczęśliwa i uśmiechnięta. Obiecuję, że pokaże ci cały świat - przerwał, a ja spojrzałam na niego zszokowana, jak mam zareagować? Co mam zrobić?
- Obiecuję, że pozostanę ci wierny. Obiecuję, że nie ważne jak będą trudne sprawy, nie poddam się dla ciebie. Obiecuję, że zawsze będę naprawiać rzeczy i nigdy nie zostawię ich zepsutych. Obiecuję, że będę traktować cię jak księżniczkę i dam ci wszystko co najlepsze, bo zasługujesz na to. Obiecuję Delilah, obiecuję - powiedział.
- Jesteś dla mnie całym światem i jestem szczęśliwy, że nawet po tym wszystkim co tobie zrobiłem, ty wciąż mi wybaczasz. Sprawiasz, że jestem szczęśliwy, jesteś powodem dla którego zawsze jestem uśmiechnięty i moi przyjaciele dokuczają mi przez to, ale nie obchodzi mnie to i nie boję się przyznać, że się zakochałem. Chcę być z tobą i tylko z tobą. Myślałem o tym od dłuższego czasu i wiem, że to dobra decyzja. Wiem to Delilah - jego oczy zabłyszczały kiedy spojrzałam na niego. Mały uśmiech wdał się na moje usta. Był po prostu słodki i choć wydaję się to dziwne, że takie słowa wyszły z ust Justina, myślę że mówiąc to był śmiertelnie poważny.
- I nie jestem idealny, ale zrobię wszystko co w mojej mocy, aby być bliżej ideału dla ciebie. To będzie trudne, bo nigdy wcześniej tego nie robiłem. Ale mam nadzieję, że mnie zrozumiesz, wciąż chcę nowej zmiany. Wiem, że będziesz przy mnie bo jesteś po prostu zbyt uprzejma, ale ja nie zasłu...
- Przestań Justin - przerwałam mu wiedząc, że chciał powiedzieć, że nie zasługuje na mnie, a to nie prawda. Bez względu na to ile razy mnie odrzucał, on potrzebuje kogoś takiego jak ja w swoim życiu. Kogoś, kto nigdy go nie opuści, kogoś kto zawsze będzie przy nim bez względu na wszystko i to ja jestem tą osobą.
- Zrobię wszystko dla ciebie i nigdy cię nie opuszczę. Obiecuję kochanie. Więc... - urwał i ściągnął białą szmatkę z tabliczki. Na płaskiej powierzchni, był mały baner wystarczająco duży dla mnie aby przeczytać.
Wziął mały baner, który wcześniej był przyklejony na samochód i trzymał go przed sobą.
- Czy chcesz być moją dziewczyną? - nie zawahałam się i przytuliłam go, a następnie pocałowałam. Chwyciłam jego koszulkę i pogłębiłam pocałunek. Odsunął się na kilka sekund, zobaczyłam moją szminkę na jego ustach.
- Czy chcesz być moją dziewczyną? - nie zawahałam się i przytuliłam go, a następnie pocałowałam. Chwyciłam jego koszulkę i pogłębiłam pocałunek. Odsunął się na kilka sekund, zobaczyłam moją szminkę na jego ustach.
- Więc to znaczy tak? - zapytał z bezczelnym uśmiechem na twarzy.
- Oczywiście, że tak idioto - klepnęłam jego ramię, owinął ręce wokół mojej talii, podczas gdy moje oplotłam wokół jego szyi. Przyciągnął mnie bliżej i przycisnął swoje miękkie usta do moich. Tak pocałowaliśmy się kilka razy i muszę przyznać, że to dziwne uczucie. Ale to jest dobre dziwne uczucie. To jest tak jakbym była na szczycie świata. Chłopak o którym marzyłam poprosił mnie o bycie jego dziewczyną, a ja powiedziałam tak. Słowa nie wystarczą, aby wyrazić to jak szczęśliwa jestem teraz.
Uśmiechnęliśmy się podczas pocałunku zanim się odsunęliśmy
- Jesteś moja - uśmiechnął się i oparł czoło o moje.
- A ty jesteś mój - odwzajemniłam jego uśmiech, czułam, że gubię się w jego oczach i to dzieje się za każdym cholernym razem.
- Jesteś moja - uśmiechnął się i oparł czoło o moje.
- A ty jesteś mój - odwzajemniłam jego uśmiech, czułam, że gubię się w jego oczach i to dzieje się za każdym cholernym razem.
- Jestem twój kochanie. Jestem cały twój - powiedział słodko całując moje czoło i przytulając.
- Przepraszam jeśli to jest banalne i wiem, że to nie najlepszy sposób na...
- Przepraszam jeśli to jest banalne i wiem, że to nie najlepszy sposób na...
- Zamknij się Justin, może to nie jest najlepszy sposób aby zapytać mnie o bycie twoją dziewczyną, ale doprowadziłeś mnie tym do łez - zaśmialiśmy się patrząc sobie w oczy. - Wciąż to doceniam. Te książki i boże jesteś niesamowity - powiedziałam przyciągając go i dzięki temu byliśmy jeszcze bliżej siebie. - Bardzo ci dziękuję. Dziękuję miliard razy. Nie wiesz jak się cieszę. Z wyjątkiem części gdy odszedłeś a ja płakałam - powiedziałam odsuwając się i wypuściłam nerwowy śmiech.
- To wszystko było częścią planu kochanie, nigdy nie odejdę od ciebie od tak - odgarnął kilka moich kosmyków włosów za ucho i trzymał mnie za ręce. - Jesteś dla mnie całym światem wiesz? Jesteś moim wszystkim. Cieszę się, że powiedziałaś tak nawet po tym gdy doprowadziłem cię do płaczu - zaśmiał się a ja żartobliwie uderzyłam go w ramię i skrzyżowałam ręce.
- To nie było śmieszne, naprawdę myślałam, że nie chcesz mnie zapytać i myślałam, że po prostu odszedłeś. Ugh nienawidzę cię Justin - jęknęłam ponownie uderzając go, a on zaczął się śmiać.
- Aw, przepraszam kochanie - zagruchał przyciągając mnie bliżej siebie.
- Przestań się śmiać.
- Dobrze przestane się śmiać, obiecuję. Przepraszam - przeprosił słodko trzymając moje ręce i pocałował je.
- Nigdy tego nie rób, następnym razem zapytaj mnie normalnie proszę, wiesz jak normalna osoba? Mam na myśli kwiaty i czekoladki byłyby już okej, ale nie ponieważ jesteś Justin Bieber, któremu daleko od normalności, zdecydowałeś się na coś szalonego i to wszystko - spojrzałam a niego na co skinął głową z bezczelnym uśmiechem na twarzy.
- Kochasz to, ale nie zrobię tego ponownie.
- Dobrze. Jeszcze raz dziękuję, naprawdę to doceniam. Poważnie Justin dziękuję, to wiele dla mnie znaczy, zwłaszcza książki po prostu wyobraź sobie, że przeszukiwałam półki z książkami próbując znaleźć książki które chciałam i myślałam o tym gdzie jeszcze mogę je znaleźć - śmiałam się potrząsając głową gdy Justin złączył brwi razem i zmrużył oczy drapiąc się po głowie.
- Taa, włóczyłem się po Barnes & Nobles (księgarnia), ale nie mieli tych książek, więc udałem się na główną ulicę i odwiedziłem starą księgarnię. Hej, ale to wszystko było tego warte, bo kiedy widziałem twój uśmiech gdy trzymałaś książki byłem bardzo szczęśliwy. Chcę żebyś zawsze była szczęśliwa, kochanie
Po prostu patrzyłam na niego podziwiając jego piękno i pozwalając żeby jego słowa zapadły w pamięć. Justin jest taki słodki i miły. Muszę powiedzieć, że jestem ogromną szczęściarą mając kogoś takiego jak on w moim życiu. Teraz nie patrzę na to jak na "Justin Bieber, syn Pattie i Jeremy'ego Bieber, MVP (ang. Most Valuable Player - Najbardziej Wartościowy Gracz), najpopularniejszy chłopak w mieście, marzenie każdej dziewczyny jest moim chłopakiem." Nie, to nie jest tak. To jest raczej jak "Justin Bieber, najsłodszy chłopak i najmilszy człowiek jakiego kiedykolwiek spotkałam pomijając jego pewne momenty, jest moim chłopakiem."
Nie jestem szczęśliwa bo Justin Bieber jest moim chłopakiem, jestem szczęśliwa ponieważ Justin jest moim chłopakiem. Kiedy ludzie mówią Justin Bieber myślą o tym jak bardzo jest bogaty, popularny i że może mieć każdą dziewczynę. Ale kiedy ludzie mówią Justin myślę o moim Justinie. Widzę Justina i znam Justina. Dlatego jestem szczęśliwa, że mam kogoś takiego jak jego. Cóż, jesteśmy szczęśliwi, że mamy siebie.
- Wszystko w porządku? Patrzysz na mnie przez całe 15 sekund, liczyłem - roześmiałam się przez to jaki był słodki. Posłał mi kolejny perfekcyjny uśmiech, który oczywiście odwzajemniłam. Odkąd Justin zapytał mnie czy będę jego dziewczyną nie przestawałam się uśmiechać i moja twarz zaczyna boleć.
- Jest okej, tylko jeszcze nie dotarło do mnie, że jesteśmy parą. To wydaje się być niewiarygodne, wydaje mi się, że to wszystko jest tylko snem, to dziwne
- Cóż kochanie, jestem twój i tylko twój, a ty moja i tylko moja. Lepiej w to uwierz - moje policzki zaczęły palić, więc szybko schowałam twarz w jego koszulce, rumieniąc się i uśmiechając. Oh, Justin Bieber tak bardzo na mnie działa.
---
- ON CO? - krzyknęła Emily. Uciszyłam ją i rzuciłam w nią poduszką. - Przepraszam, on co? - zapytała ponownie.
- Zapytał czy chcę być jego dziewczyną - starałam się nie zarumienić, ale nie mogłam się powstrzymać. Po raz kolejny ukryłam twarz w poduszce.
- O MÓJ BOŻE! - znów krzyknęła i uderzyła mnie w ramię. Chwyciłam poduszkę z mojej twarzy i znowu w nią rzuciłam. - NIE, ON NIE!
- TAK ZROBIŁ TO!
- AAAAAAA! - obie wrzasnęłyśmy uderzając siebie poduszkami. Oto jak ja i Emily zawsze reagujemy kiedy coś dobrego nam się przytrafi. To wydaję się być dziwne, ale hej, to nasza przyjaźń.
- To jest takie słodkie, że zaraz się porzygam! - nadąsała się i znowu mnie uderzyła. - Jestem zazdrosna. Nie mogę uwierzyć, że zrobił to wszystko dla ciebie!
- Uwierz mi, że ja też w to nie wierzę. Jestem taka szczęśliwa, Ems. Nigdy nie byłam bardziej szczęśliwsza. To musi być sen, uszczypnij mnie - obie kolejny raz zaczęłyśmy piszczeć jak małe dziewczynki. - On jest mój, nie mogę w to uwierzyć. Justin jest moim chłopakiem.
- Oohhh, to brzmi słodko kiedy to mówisz - mrugnęła przez co nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Nie mogę w to uwierzyć, naprawdę nie mogę. - Bieber wreszcie miał jaja i cię zapytał
- Em, zamknij się. Był zdenerwowany, ale myślę, że byłam bardziej zdenerwowana niż on
- Nie mogę w to uwierzyć. Jesteście oficjalnie parą, potem weźmiecie ślub, będziecie mieć piękne dzieci i...
- Emily, on po prostu zapytał mnie czy chcę być jego dziewczyną. Nie oświadczył mi się, więc pohamuj swoją wyobraźnie.
- Nawet nie zaprzeczaj, przecież wiesz, że zrobicie słodkie dzieci - próbowałam to sobie wyobrazić.
- Masz rac... to znaczy co, nie! - wrzasnęłam i wstałam z łóżka.
- Uprawialiście już seks? Jest dobry?
- Emily! - skarciłam ją.
- Ja tylko pytam. Nawet nie wiesz jakie masz szczęście, słyszałam, że Justin ma duże...
- Emily!
- Serce! On ma duże serce, jezu, nie pozwoliłaś mi dokończyć - pokręciłam głową. - Cholera, jesteście naprawdę gorącą parą. Wiesz jak wiele osób w szkole będzie wam zazdrościć? Justin Bieber spotyka się z dziewczyną o którą każdy się stara odkąd się zmieniła. Delilah Carter spotyka się z chłopakiem, którym każdy chłopak w szkole chce być i z chłopakiem, którego każda dziewczyna chce mieć.
Miała dużo racji i tak, zgodziłabym się z nią, ale nie chcę być zarozumiała i mówić o tym jak ja i Justin jesteśmy idealną parą i jak gorący jesteśmy razem. To znaczy tak, to prawda, ale chcę zachować trochę skromności. Nie kłamałam o "gorącej parze". Ale mój chłopak jest bardziej niż gorący. Nawet nie wiem czy słowo jest w stanie go opisać. No cóż, Justin czyli bóg seksu sprawia, że nawet starsze panie śliną się na jego widok. Cieszę się, że jest mój i tylko mój.
- Zrobiłeś to! - Ryan poklepał mnie po plecach i może to zabrzmi gejowsko, ale nie przestawałem się uśmiechać odkąd zapytałem ją czy będzie moja.
- Tak, nie myślałem, że rzeczywiście będziesz miał jaja żeby to zrobić - powiedział Chaz klepiąc mnie po plecach jak każdy. Chłopaki i ja relaksowaliśmy się w moim domu po tym jak zadzwoniłem do nich żeby przyszli i powiedziałem im wielką nowinę.
- Wow, więc to oficjalne. Justin Bieber i Delilah Carter się spotykają. Nigdy w życiu nie myślałem, że rzeczywiście to powiem - zaśmiał się Blake.
- Ja też, ale rzeczy się zmieniają i takie rzeczy się zdarzają. Cieszę się, że to zrobiłem i nie żałuję tego ani trochę. Ona jest moja i nie pozwolę jej odejść - stwierdziłem z dumą.
- Lepiej tego nie zepsuj bo tam za tobą czeka długa kolejka - powiedział Chaz z czym Blake i Ryan się zgodzili.
- Poważnie, mam na myśli, wiesz jak cholernie gorąca jest Carter? Cholera, to ciało. Plus piękno i mózg, cholera - powiedział Blake, a Chaz się z nim zgodził. Wycelowałem w nich poduszką, a oni unieśli ręce w geście obronnym.
- To jest moja dziewczyna, więc radzę ci się zamknąć - splunąłem patrząc na nich.
- Żartowałem. Wyluzuj bro, ona jest twoja - Blake powiedział
- Tak, jest moja, a to co moje jest tylko moje i nie dzielę z tym z innymi. Możesz mówić, że jestem samolubny - powiedziałem pisząc smsa do Delilah.
- Więc, mam nadzieję, że wiesz, że to oznacza, że nie możesz się już wygłupiać, prawda? To jest Delilah Carter, ona nie jest dziwką z którą możesz się zabawić - powiedział Ryan.
- Wiem o tym i obiecałem jej, że nigdy jej nie oszukam. Nigdy w życiu - stwierdziłem z przekonaniem.
- Bro, obietnice są po ty by je łamać - powiedział Blake.
Pokręciłem głową powiedziałem:
- Nie, teraz jest inaczej i nie skrzywdzę jej kiedy ją mam
- Wow, ta dziewczyna definitywnie cię zmieniła. Co ty kurwa ostatnio jadłeś? Brzmisz jak jeden z tych facetów w filmach dla lasek - zaśmiał się Chaz, pokręciłem głową ze śmiechem.
- Zmieniła mnie, ale podoba mi się ta zmiana. Jestem lepszym człowiekiem dzięki niej - uśmiechnąłem się, po prostu myśl o mojej dziewczynie wysyłała mnie do niebios. Byłem szczęśliwy i tym razem naprawdę szczęśliwy, a nigdy w życiu nie byłem tak bardzo szczęśliwy z powodu jednej dziewczyny, to dzięki mojej dziewczynie Delilah Carter.
- Whipped bro. Whipped* - pokręciłem głową śmiejąc się, chłopaki również się przyłączyli. Nie zgadzam się z nimi czy zgadzam.
* whipped - w tym przypadku oznacza to kontrolowanie przez swoją dziewczynę
- Taa, włóczyłem się po Barnes & Nobles (księgarnia), ale nie mieli tych książek, więc udałem się na główną ulicę i odwiedziłem starą księgarnię. Hej, ale to wszystko było tego warte, bo kiedy widziałem twój uśmiech gdy trzymałaś książki byłem bardzo szczęśliwy. Chcę żebyś zawsze była szczęśliwa, kochanie
Po prostu patrzyłam na niego podziwiając jego piękno i pozwalając żeby jego słowa zapadły w pamięć. Justin jest taki słodki i miły. Muszę powiedzieć, że jestem ogromną szczęściarą mając kogoś takiego jak on w moim życiu. Teraz nie patrzę na to jak na "Justin Bieber, syn Pattie i Jeremy'ego Bieber, MVP (ang. Most Valuable Player - Najbardziej Wartościowy Gracz), najpopularniejszy chłopak w mieście, marzenie każdej dziewczyny jest moim chłopakiem." Nie, to nie jest tak. To jest raczej jak "Justin Bieber, najsłodszy chłopak i najmilszy człowiek jakiego kiedykolwiek spotkałam pomijając jego pewne momenty, jest moim chłopakiem."
Nie jestem szczęśliwa bo Justin Bieber jest moim chłopakiem, jestem szczęśliwa ponieważ Justin jest moim chłopakiem. Kiedy ludzie mówią Justin Bieber myślą o tym jak bardzo jest bogaty, popularny i że może mieć każdą dziewczynę. Ale kiedy ludzie mówią Justin myślę o moim Justinie. Widzę Justina i znam Justina. Dlatego jestem szczęśliwa, że mam kogoś takiego jak jego. Cóż, jesteśmy szczęśliwi, że mamy siebie.
- Wszystko w porządku? Patrzysz na mnie przez całe 15 sekund, liczyłem - roześmiałam się przez to jaki był słodki. Posłał mi kolejny perfekcyjny uśmiech, który oczywiście odwzajemniłam. Odkąd Justin zapytał mnie czy będę jego dziewczyną nie przestawałam się uśmiechać i moja twarz zaczyna boleć.
- Jest okej, tylko jeszcze nie dotarło do mnie, że jesteśmy parą. To wydaje się być niewiarygodne, wydaje mi się, że to wszystko jest tylko snem, to dziwne
- Cóż kochanie, jestem twój i tylko twój, a ty moja i tylko moja. Lepiej w to uwierz - moje policzki zaczęły palić, więc szybko schowałam twarz w jego koszulce, rumieniąc się i uśmiechając. Oh, Justin Bieber tak bardzo na mnie działa.
---
- ON CO? - krzyknęła Emily. Uciszyłam ją i rzuciłam w nią poduszką. - Przepraszam, on co? - zapytała ponownie.
- Zapytał czy chcę być jego dziewczyną - starałam się nie zarumienić, ale nie mogłam się powstrzymać. Po raz kolejny ukryłam twarz w poduszce.
- O MÓJ BOŻE! - znów krzyknęła i uderzyła mnie w ramię. Chwyciłam poduszkę z mojej twarzy i znowu w nią rzuciłam. - NIE, ON NIE!
- TAK ZROBIŁ TO!
- AAAAAAA! - obie wrzasnęłyśmy uderzając siebie poduszkami. Oto jak ja i Emily zawsze reagujemy kiedy coś dobrego nam się przytrafi. To wydaję się być dziwne, ale hej, to nasza przyjaźń.
- To jest takie słodkie, że zaraz się porzygam! - nadąsała się i znowu mnie uderzyła. - Jestem zazdrosna. Nie mogę uwierzyć, że zrobił to wszystko dla ciebie!
- Uwierz mi, że ja też w to nie wierzę. Jestem taka szczęśliwa, Ems. Nigdy nie byłam bardziej szczęśliwsza. To musi być sen, uszczypnij mnie - obie kolejny raz zaczęłyśmy piszczeć jak małe dziewczynki. - On jest mój, nie mogę w to uwierzyć. Justin jest moim chłopakiem.
- Oohhh, to brzmi słodko kiedy to mówisz - mrugnęła przez co nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Nie mogę w to uwierzyć, naprawdę nie mogę. - Bieber wreszcie miał jaja i cię zapytał
- Em, zamknij się. Był zdenerwowany, ale myślę, że byłam bardziej zdenerwowana niż on
- Nie mogę w to uwierzyć. Jesteście oficjalnie parą, potem weźmiecie ślub, będziecie mieć piękne dzieci i...
- Emily, on po prostu zapytał mnie czy chcę być jego dziewczyną. Nie oświadczył mi się, więc pohamuj swoją wyobraźnie.
- Nawet nie zaprzeczaj, przecież wiesz, że zrobicie słodkie dzieci - próbowałam to sobie wyobrazić.
- Masz rac... to znaczy co, nie! - wrzasnęłam i wstałam z łóżka.
- Uprawialiście już seks? Jest dobry?
- Emily! - skarciłam ją.
- Ja tylko pytam. Nawet nie wiesz jakie masz szczęście, słyszałam, że Justin ma duże...
- Emily!
- Serce! On ma duże serce, jezu, nie pozwoliłaś mi dokończyć - pokręciłam głową. - Cholera, jesteście naprawdę gorącą parą. Wiesz jak wiele osób w szkole będzie wam zazdrościć? Justin Bieber spotyka się z dziewczyną o którą każdy się stara odkąd się zmieniła. Delilah Carter spotyka się z chłopakiem, którym każdy chłopak w szkole chce być i z chłopakiem, którego każda dziewczyna chce mieć.
Miała dużo racji i tak, zgodziłabym się z nią, ale nie chcę być zarozumiała i mówić o tym jak ja i Justin jesteśmy idealną parą i jak gorący jesteśmy razem. To znaczy tak, to prawda, ale chcę zachować trochę skromności. Nie kłamałam o "gorącej parze". Ale mój chłopak jest bardziej niż gorący. Nawet nie wiem czy słowo jest w stanie go opisać. No cóż, Justin czyli bóg seksu sprawia, że nawet starsze panie śliną się na jego widok. Cieszę się, że jest mój i tylko mój.
Justin Bieber
- Tak, nie myślałem, że rzeczywiście będziesz miał jaja żeby to zrobić - powiedział Chaz klepiąc mnie po plecach jak każdy. Chłopaki i ja relaksowaliśmy się w moim domu po tym jak zadzwoniłem do nich żeby przyszli i powiedziałem im wielką nowinę.
- Wow, więc to oficjalne. Justin Bieber i Delilah Carter się spotykają. Nigdy w życiu nie myślałem, że rzeczywiście to powiem - zaśmiał się Blake.
- Ja też, ale rzeczy się zmieniają i takie rzeczy się zdarzają. Cieszę się, że to zrobiłem i nie żałuję tego ani trochę. Ona jest moja i nie pozwolę jej odejść - stwierdziłem z dumą.
- Lepiej tego nie zepsuj bo tam za tobą czeka długa kolejka - powiedział Chaz z czym Blake i Ryan się zgodzili.
- Poważnie, mam na myśli, wiesz jak cholernie gorąca jest Carter? Cholera, to ciało. Plus piękno i mózg, cholera - powiedział Blake, a Chaz się z nim zgodził. Wycelowałem w nich poduszką, a oni unieśli ręce w geście obronnym.
- To jest moja dziewczyna, więc radzę ci się zamknąć - splunąłem patrząc na nich.
- Żartowałem. Wyluzuj bro, ona jest twoja - Blake powiedział
- Tak, jest moja, a to co moje jest tylko moje i nie dzielę z tym z innymi. Możesz mówić, że jestem samolubny - powiedziałem pisząc smsa do Delilah.
- Więc, mam nadzieję, że wiesz, że to oznacza, że nie możesz się już wygłupiać, prawda? To jest Delilah Carter, ona nie jest dziwką z którą możesz się zabawić - powiedział Ryan.
- Wiem o tym i obiecałem jej, że nigdy jej nie oszukam. Nigdy w życiu - stwierdziłem z przekonaniem.
- Bro, obietnice są po ty by je łamać - powiedział Blake.
Pokręciłem głową powiedziałem:
- Nie, teraz jest inaczej i nie skrzywdzę jej kiedy ją mam
- Wow, ta dziewczyna definitywnie cię zmieniła. Co ty kurwa ostatnio jadłeś? Brzmisz jak jeden z tych facetów w filmach dla lasek - zaśmiał się Chaz, pokręciłem głową ze śmiechem.
- Zmieniła mnie, ale podoba mi się ta zmiana. Jestem lepszym człowiekiem dzięki niej - uśmiechnąłem się, po prostu myśl o mojej dziewczynie wysyłała mnie do niebios. Byłem szczęśliwy i tym razem naprawdę szczęśliwy, a nigdy w życiu nie byłem tak bardzo szczęśliwy z powodu jednej dziewczyny, to dzięki mojej dziewczynie Delilah Carter.
- Whipped bro. Whipped* - pokręciłem głową śmiejąc się, chłopaki również się przyłączyli. Nie zgadzam się z nimi czy zgadzam.
* whipped - w tym przypadku oznacza to kontrolowanie przez swoją dziewczynę
Agahsdjsjajsjkaki uu boże to takie gosh słodkie! Wreszcie poprosił ją o chodzenie awwwhhh ♥ kocham to jak tłumaczycie i nie mogę się już doczekać następnego! Love ya!
OdpowiedzUsuńsuper :D
OdpowiedzUsuńo mój boże jaki słodki rozdział, cały czas się uśmiechałam kiedy go czytałam sdjfkghnfgmdsfc @Swag_on_Bieebs
OdpowiedzUsuńSUPER !!!! CZEKAM NA NEXT !!!
OdpowiedzUsuńHhsjdkaixj, kurde, boski rozdział haha xdd Nie moge przstać szczerzyć sie do ekranu haha xd Czekam na kolejny rozdział i już nie moge sie doczekać
OdpowiedzUsuń@dariam01 ❤
aaaw cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńnareszcie ;DSHFDAKL.VGNBH.KDSAD VC♥
OdpowiedzUsuńJEZUUU
GENIALNY ROZDZIAŁ <3
@AyeAyeeJustin
Taaak, są oficjalnie parą!!!
OdpowiedzUsuń@xdmysweetlovato
Kocham to ff
o boze, cudowny askfjdlskfjsdf
OdpowiedzUsuńAwww słodko *-* Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńheartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
♥
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńAaaa!
OdpowiedzUsuńAssfssvsbvzh <3 no NARESZCIE
Ale cudowny *_* ciągle się uśmiecham xd.
OdpowiedzUsuńAwwwwwww! Nareszcie się doczekałam! Byłam zdezorientowana sytuacją w tamtym rozdziale, a tu proszę. Taki plan sobie Bieber wymyślił. No nieźle. Te obietnice i w ogóle... Uroczo, no ale czy ich będzie tak przestrzegał? Na to liczę, ale zobaczymy. :D
OdpowiedzUsuńAaww ale slodko omg.
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nastepnego *.*
@aga_belieber
boże świetny rozdział. Justin i Delilah tacy słodcy. aww. chcę kolejny rozdział natychmiast. wyjątkowo długo czekałam na ten i jestem nim zachwycona. masz ogromny talent do pisania.
OdpowiedzUsuńAle oni są cudowni <3 dhksvldkfvbnz Tak do siebie pasują. Już chce następny : **
OdpowiedzUsuńCały czas zagryzalam warge i się uśmiechałam! Awwww<3
OdpowiedzUsuńAwwww o matko nie wierze są razem! Omg bosko! <3
OdpowiedzUsuńO Boze jaki słodki <3
OdpowiedzUsuńW koncu sa razem awww
@Rybka999
Jejuuu a ja myślałam ze się wystraszył i odszedł a tu proszę xd jaki on jest słodki dla niej. Carter ma szczęście bo ma jego, a bieber ma szczęście bo ma ja. Czekam na nowy. @ideargomez
OdpowiedzUsuńCzekam nn
OdpowiedzUsuńJuż myślłam.....
OdpowiedzUsuńAle on jest dla niej słodki!! ♥
Boski rozział!!!
Kochammm Cię!!
@TheKlaudiaK
jeju cudowne! /@biebauhlx
OdpowiedzUsuńAwww jakie słodkie. Kocham <3
OdpowiedzUsuńAwww cudowny rozdział
OdpowiedzUsuńidealny, słodki rozdział dfghjkcfgvhjk
OdpowiedzUsuńhttp://pvrvdis3.blogspot.com/ serdecznie zapraszam na swojego bloga :)))))
OdpowiedzUsuń